Ja nie jestem inwestorem, nie muszę już zarabiać, bo zarobiłem tyle, że kolejnych sto pokoleń Blaków tego nie wyda, choćby codziennie jedli orzeszki. Gram dla przyjemności przechytrzenia automatów. Czasami rzucę jakąś większą sumkę, ale to z nudów, a nie chęci zarobku.
W pewnym momencie wszystko się już wie, wszystko widziało, wszystkiego spróbowało. Tak to jest z nami, bogaczami... Wtedy robi się różne rzeczy głównie z nudów. Takie życie.