Myślę, że to nie będzie minus równać do najlepszych, ale wiadomo, zawsze znajdą się krytycy. Generalnie temat fajny, nieoklepany, krwawe ofiary nieco demoniczne, ale mają przyciągać uwagę graczy. Ważne, żeby nie pominąć aspektu militarnego, bo będzie jak Rally bez driftu. :D. Mi się podoba Aztec, tylko tam powinna być młócka o dominację z innymi miastami, ludami Mezoameryki (Tlaxcalanowie, Purepecha itp.), nie tylko rozszerzanie granic rozbudowy miasta poprzez daniny krwi i nocną obronę stanu posiadania. Etap I Krew, rozwój miasta, przestrzeni rozwoju. Etap II. Stabilizacja władzy poziom 1, potyczki z innymi plemionami (grywalna obrona Tenochtitlan), ekspansję na inne miasta można pominąć, bo to builder Tenochtitlan (ale może być symulowana liczbowo po osiągnięciu odp. potencjału, bogactwa, wojowników. Zjawia sie doradca i mówi, że mamy możliwość podbicia np. Tarasków. I mamy event i np. nowy szlak handlowy. Etap III. Krew. Rozszerzanie terenów rozbudowy, rozwój tech. Etap IV. Stabilizacja poziom 2. Większe starcia w obronie Tenochtitlan. I tak rosnąco, aż do Hiszpanów.