Ze świecą chyba chyba trzeba by szukać takich, którzy wierzą że ZUS jest cacy, ale mało ludzi zdaje sobie sprawę jakie lody kręciły, kręcą i będą kręciły OFE.
Jedno co pewne, to dbają o to, żeby ciepłe posadki trwały jak najdłużej, a nie  po to, żeby zrobić przyszłym emerytom dobrze.
Gdyby tak było, to po 13 latach zyski nie były porównywalne z lokatami bankowymi, a po uwzględnieniu prowizji którą wzięli, pewnie poniżej dobrych lokat.
Demagodzy zapominają wspomnieć o tym, kto niby miałby załatać powiększającą się z każdym rokiem dziurę w ZUS'ie, gdyby nie mieszali teraz z OFE.
Zachowują się tak, jakby budżet nie był zbiorem naczyń połączonych i nie było zależności, że jeżeli gdzieś brakuje, to komuś trzeba zabrać, lub podwyższyć komuś jakieś podatki.
Na szczęście małymi krokami przebija się do ludzi, co spowoduje demografia.