Na giełdzie oprócz podstawowych spraw jest też ważną płynność. Spółka jest grana i nie musi mieć jakiś specjalnych walorów. Inwestorzy sobie ja upatrują i pompują. Te nawyki były są i będą i nikt tego nie zmieni.
Agroliga nie ma ani trochę płynności i tu tkwi problem. Poza tym już to tłumaczyłem liczy się tzw "Progres"
Agroliga powiększyła przychody o 100 proc. a KSG zysk o prawie 400 proc.
i tu jest klucz. Nie ma znaczenia z jakiego pułapu się startuje. Musi być te bicie w przychodach i zyskach.