Ale pytanie główne wciąż pozostaje aktualne. Dla kogo tę marną robotę wykonują/-je? Sądząc z poziomu wywodów nie może to być nikt poważny a zatem pozostaje inicjatywa i działalność na własny rachunek. Tylko z drugiej strony - kto działając na własny rachunek ma tyle czasu, by tak bezsensownie go trwonić...