Mnie z kolei rozbawił Twój komentarz.
Gwarancją? Jaką gwarancją? Na giełdę mozna patrzeć jak na szulernię. To, że fundusz kupił akcje podnosi wiarygodność spółki.
Tak samo z rekomendacjami.
Napisz kto i kiedy dał komuś gwarancję, że inwestycja w dany papier będzie złotym interesem.
Dla niektórych jak widać wyznacznikiem inwestowania jest lustracja prezesa. Kto to, czy się ładnie uśmiecha, a co robił na Cyprze, etc.