Nie wiem o jakich poziomach pisałeś - widzę jedno usa jest na poziomach 92 roku i nas najprawdopodobniej też to czeka. Napisze natomiast co ja sądzę - ja nie wiem czy to zbieg okoliczności ale dołek wychodzi mi na 666 - nie mam żadnych jazd religijnych taki poprostu mi wyszedł więcej - mamy obecnie do czynienia z czymś co można nazwać bessa w bessie. Jeżeli chodzi o spółki okazyjne zaczynam sie skupiać na spółkach które chcą same siebie kupować i to kupować wyżej niż obecnie są warte na parkiecie - nie wchodzę w spółki które mają problemy są w stanie upadłości, kupiłem tylko jedna spółkę długoterminowo - pozostałymi gram max 72 godziny i muszą spełniać jeden warunek - wybicie z zakresu ceny potwierdzone dywergencja i to ta pozytywna na 2 oscylatorach.
Dla Ciebie fajny tekst tylko ze już go czytałem kiedyś fragmenty - prawda jest jedna jeżeli ktoś z tej bessy stulecia wyjdzie z conajmiej 25% kasy która miał na początku bessy i wyjdzie będąc oczywiście cały czas na rynku - będzie najprawdopodobniej bogatym człowiekiem - bessa uczy inwestować spekulować - zmusza do nauki - uczymy sie widzieć - po bessie najczesciej wiemy - niech każdy kto wchodził na giełdę nie wcześniej niż w styczniu 2007 roku powie sam czego go ona nauczyła - ja inwestuje znacznie dłużej ale znam ludzi którzy w lipcu 2007 mieli zarobione po kilka milionów a teraz gniota i przytulają dziesiątki tysięcy - nagle nauczyli sie podstaw AT i zaczynają według niej pogrywac.
Pytanie czy teraz są już na tyle mądrzy żeby jutro nie tracić - jutro czyli podczas następnej bessy.