Jak zamknie oczy, udaje utratę świadomości i nie reaguje na pytania to trudno mówić, że jest z nim kontakt. Nawet jak po rzekomym omdleniu i przewiezieniu do szpitala czekając w poczekalni bawi się telefonem. Cyrk. Nie zamierzam z toba dłużej dyskutowac na ten temat. Żegnam.
"Zachowanie Romana Giertycha (w szpitalu - red.) zmieniło się, kiedy uzyskał informację, że w opinii biegłych lekarzy nie ma żadnych przeszkód, by wykonać czynności z jego udziałem. Wtedy, w ocenie prowadzących czynności procesowe, rozpoczął symulowanie braku świadomości" - przekazała poznańska Prokuratura Regionalna.