Rynek wie, że nie jest to zysk wypracowany z działalności, ale bardziej zabieg księgowy związany z układem.
Nie zmienia to faktu, że spółka od wejścia na giełdę:
1) nigdy nie miała tak niskich zobowiązań
2) jest przymuszona do dalszej redukcji zadłużenia
3) ma najwyższą wartość księgową
Ostatnie brakujące ogniwo w całej układance to pewność generowania zysków w przyszłości i fakt spłaty układu. Chęci są, ale gdyby coś się wykrzaczyło to wisi takie zobowiązanie wynikające ze złamania warunków układu, że można tylko zgasić światło.
Kurs w okolicach 8 zł nijak nie oddaje obecnej sytuacji, ale bardzo zdecydowanie (negatywnie) określa przyszłość. Czy jest to właściwe założenie czas pokaże. Na tym zabawa polega, aby być mądrzejszym od rynku