Też was kocham :) uwielbiam te utyskiwania i uszczypliwe teksty. Najbardziej podoba mi ten o czytaniu ze zrozumieniem :) W psychologii takie zachowanie jest dokładnie opisane jako "ucieczka w strach przed silniejszym", zachęcam do lektury. Ale możemy porzucić psychologię i przejść do faktów i argumentów, tylko czy jesteście gotowi na to? Rynek was weryfikuje bezlitośnie, a wy wciąż w poprzek rynku, bez grama pokory dla drobnych inwestorów, opowiadacie głodne kawałki o chceniu, perspektywach rozwojowych, i że jak prezes powiedział to znaczy że tak jest. Ta ciągła oszołomska papka podawana przez różowe okulary nie ma nic wspólnego z wiarygodnymi informacjami. Powtórzę jedynie, że raport miał być jakimś punktem zwrotnym. W jaki elemencie? Raport to kontynuacja beznadziei i kompromitacja biznesu. Info ze spółki o wejściu w jakiś abstrakcyjny rynek? To ma być ten pomysł, który zawojuje świat? Nowy inwestor? Nazwa nowa, ale inwestor to koło ratunkowe dane samemu siebie, bo już jest tak umoczony, że nawet wyjść z tego bagna nie sposób. Rynek to wie, a wam się wydaje, że to "ciemny lud" który kupi każdą bajkę.
Nie piszę o transakcjach, kołowaniu i młynku, bo to już przerabiane było. Zróbcie porządek w spółce, pomyśle i to jest wyjście. Wyjście przez wysoką wartość akcji tutaj nie ma szans, najmniejszych. O ile się orientujecie o czym piszę. :) Szampan smakował?