Małe bezrobocie, pensje rosną z powodu inflacji. Fundusze emerytalne muszą gdzieś lokować składki emerytalne. Deficyty są pokrywane sprzedażą obligacji i większymi wpływami z podatków. Ciekawszy problem to słabość dolara do euro ale szczególnie do walut EM. Jak dolar słabnie to złoty umacnia się do euro. To dziwne zjawisko nieuzasadnione ekonomicznie bo inflacja w krajach EM z Europy jest większa jak w Strefie Euro. A co do hossy grudniowej to chyba USA mają dość bo doszły do maksimum sprzed 2 lat i test wypadł na razie negatywnie.