Pukamy z uporem w tą wieloletnią trendową (ok 3410 obecnie), że może w końcu jednak ją nadgryziemy.
W piątek tak jakby sprawdzały się moje wcześniejsze wróżby - stuknęliśmy w trendową i odpadliśmy dosyć szybko w dół. Jeszcze dzisiaj na otwarciu, podtrzymywałem w myślach taki scenariusz. Jednak powrót nad 3400, zachwiał moją teorią. Już nie jestem pewien, czy jednak nie złamiemy trendowej. Jeżeli potwierdzi to zamknięcie dziennej, to droga na północ otwarta.