Żeby pisać takie teksty to muszę grać, czuć rynek i żyć tym. Obecnie mam bardzo długą przerwę i całkiem bez emocji i entuzjazmu traktuje to co się na rynku dzieje. Nawet ruchy 2-3 % nie robią na mnie wrażenia i szczerze mówiąc jakoś mnie nie ruszą gdzie rynek jest. Trochę tak jak Benitor kiedyś mówił nie ważne dla mnie teraz na jakim poziomie zacznę i jaką pozycją.
Od czasu kiedy zacząłem grać na FW nie miałem jeszcze tak długiej przerwy. Nie chcę teraz wpaść na chwilę otworzyć pozycji na wariata i zostawić ją na pastwę losu a na spokojne pomyślenie nie mam czasu a nic mnie nie goni. Dziś piątek potem dzień wolny czy jest sens się szarpać ?
Choć nie powiem zrobiłem zlecenie w środę jak szła cofka z celem 10 pkt. Sekundy może brakło bo jak klikałem to jeszcze było na L po mojej cenie. Może straciłem refleks rewolwerowca i klikanie mam za wolne ;-)