Jeżeli to prawda co piszesz, to jesteś kolejnym hodowcą strat. A co zrobić...? Z takim nastawieniem do gry to najlepszym wyjściem będzie dać sobie z tym spokój. Gracz, który nie potrafi ucinać strat kiedy jeszcze są nieduże, nie przetrwa na tym drapieżnym rynku kontraktowym. Taka gra w slangu giełdowym jest nazywana "strategią długiego kursu", a na tym wątku najbardziej znanym jej zwolennikiem jest @ravcio, który czeka na potężny wodospad wynagradzający mu, jak wielokrotnie pisał, poniewieranie przez grubasa.