Ja niczego nie muszę liczyć. Najzwyczajniej w świecie stwierdzam, że tam wrócimy. Z każdym miesiącem jest gorzej w gospodarkach więc nie ma najmniejszych podstaw do tego by colowiek rosło poza małymi korektami trendu spadkowego. Tyle. Tak samo nikt nie wierzył jeszcze rok temu w parytet na eur/usd i co mamy? Oczywiste jest, że zrobią co chcą ale proszę nie pisz mi, że ku tym wzrostom są podstawy tylko dlatego, że tyle już spada (spadło). A o poziomach, na które czekasz/ liczysz - nawet nie wspomnę bo to jakiś matrix...