Hm... jaka dyskusja się wywiązała w weekend o podatkach i mnie w to wplątaliście ;-) Nawet Alek chyba uznał że jestem rozsądny w temacie podatków ;-) Mówią że dwie rzeczy są pewne śmierć i podatki no cóź o śmierci nie myślę bo mam nadzieję że może jeszcze nie teraz ... ;-) O podatach myślę za wczasu... Pan M.. opisał realny scenariusz i pewnie wielu tak zrobiło ale uważam że zakonczyć rok zyskiem i grać dalej i to ostro a nie odłożyć kasy na podatek ktory jest nieunikniony skoro rok zakończony to mówiąc niedelikatnie głupota :-) Trzeba troche rozsądku mieć. Co do mnie hm... dwa miesiące to dużo i można sporo kasy przefikać i kto wie jak skończę ale.... Gdy na wiosnę zrobiłem duży zysk i jak pisałem wrzuciłem sporo kasy na obligacje którę zakłądam że są mało płynne (niby mogę je spienieżyć bo notowane na GPW ale traktuje je jako długoterminowe i nie zakłądam wyzbywania się na szybko po może słąbej cenie) to odrazu założyłem że zysk z FW dowiozę do końca roku i odłożyłem na niego kasę na podatek. Kasa poszła na lokatę która kończy się na początku roku i na podatek będzie. Gdybym przypadkiem do końca roku zrobił jeszcze jakiś sporo większy zysk to to nie ma kombinacji bo depozyt by się powiększył i automatycznie na koniec roku odlożę z depozytu kasę na podatek z tego ewentualnego zysku.
W kwesti podatku trzeba być przygotowanym i nie czekać do ostatniej chwili tym bardziej już po końcu roku jeśli zysk będzie pewny.
Giełda ma na siebie zarobić i skoro jest zysk to podatek uważam że powinien być z tego płacony nie z innych dochodów.