Ja gram "z prądem". Dołączam, jak widzę rozwijający się kierunek. Tyle, że kierunek musi być przekonujący (dla mnie). Dlatego nigdy nie otwieram w "optymalnym" punkcie. W ten sposób nie wykorzystuję pełnego potencjału danego ruchu ceny, ale za to częściej trafiam na stronę wygrywającą.