Na giełdzie jestem od 2004 r., natomiast na kontraktach od kilku miesięcy, kiedyś też grałem. Jednak dochodzę do wniosku, że akcyjny nie jest taki nerwowy jak tutaj. Akcje możesz trzymać i 10 lat, o ile spółka nie zbankrutuje, jeśli podejmiesz złą decyzję w danej chwili, najwyżej stracisz czas. Ważne jednak, by nie stracić pieniędzy. Tutaj sytuacja jest dynamiczna. W wielu przypadku zachowałem jednak zimną krew i nie zamykałem stratnej pozycji, bo jeśli bym to zrobił i się przekręcił to straciłbym podwójnie.