Póki nie będzie jakiegoś sensownego przełamania na duzym wolumenie, to o każdy punkt misie będą musiały ciężko walczyć, bo chęci do spadania nie ma. Taki styl powoduje, że przy byle poprawie inwestycyjnej wystrzelimy w górę jak z procy. Chyba, że jesteśmy świadkami zmiany sentymentu na całym świecie, tylko rynki o tym jeszcze nie wiedzą... :-) Nieprzebite szczyty tym mogą skutkować...