No to tak przy sobotniej porannej kawie i relaksie.... Rozbawiłeś mnie. Nawet bardzo I chyba powinienem czuć się dowartościowany, że poświęciłeś mej osobie tyle czasu i tekstu... Ale nie czuję. Mam napisać, gdzie i jak głęboko mam twoja opinię o mnie? Chyba sam się domyślisz... No i niby na co naganiam? - na kupowanie czy na wywalenie? Bo nie sprecyzowałeś :) Ale, by dowieść swej pobłażliwej sympatii, a poniekąd i szacunku do ciebie jako użytkownika forum, poświęcę ci chwilę. Bo pisanie nie sprawia mi problemu. I będziesz miał dowód, iż nie piszę do siebie :)
Twoja ciekawość względem mnie to twój problem. Mnie nie obchodzi. Gdybym przejmował się opiniami takich jak ty, nie pisałbym o spółce. Bo chyba zauważyłeś w swej dociekliwości, iż zwykle na bieżąco piszę komenty o borku a nie o innych. Dla ciebie - w sobotę! - zrobiłem wyjątek, bo wprawiłeś mnie w dobry nastrój.
Ale masz słabą wiedzę i o tym, od kiedy piszę o borku (bo obserwuję sobie kilka spółek od lat i czasem piszę o jednych więcej, a o innych rzadziej), jak i jeszcze słabszą wiedzę natury psychologicznej. Myślisz, że masz rację? No to myśl tak sobie dalej. Twoja racja, mój spokój. Oceniasz innych wg siebie i tak jesteś przekonany o słuszności swych wniosków, iż żadnych innych możliwości nie rozpatrujesz. Ale to też mnie nie obchodzi i nie zamierzam ci tłumaczyć, iż jest zupełnie inaczej niż ty to widzisz. Zachowujesz się bowiem jak ktoś o naturze złodzieja, który przy każdej okazji kradnie i myśli, że inni też przy każdej okazji kradną, bo maja taką samą naturę i na pewno korzystają z każdej okazji do kradzieży. Nie przeszkadza mi jednak w niczym twa zabawna podejrzliwość i uproszczone (by nie rzec: prostackie) wnioskowanie. Gdybyś zobaczył kiedyś kogoś w ciemnej ulicy, jak jeden gość wbija innemu coś w gardło, to zapewne podejrzewałbyś morderstwo, a nigdy byś nie pomyślał, że przypadkowy lekarz robi komuś doraźną tracheotomię, by ratować życie.
Nie ty pierwszy mnie tak rozbawiasz, i zapewne nie ostatni. Owszem, piszę sporo, ale nie sam ze sobą (to już tylko twoja interpretacja). Rozsądni mnie czytają, czasem coś napiszą, ale nie wdają się, jak ty, w polemikę ad personam. bo po co? A tacy, o naturze hejtera czy trolla lub mądrzy inaczej, zwykle nie mają wiele do powiedzenia o spółce, więc piszą o innych użytkownikach. Ale taki urok forum, więc godzę się na to.