Są dwie opcje
1) rynek uzna, że prawdopodobieństwo podniesienia kursu na wezwaniu jest wysokie --> kurs urośnie, być może nawet znacznie. Generalnie takie wezwanie to dowód, że ktoś MA WOLĘ i chęć skupienia akcji. Logiczne, że na początku chce spróbować to zrobić po jak najniższej cenie (obecna jest tylko minimalnie wyższa niż minimalna cena wymagana przez prawo). Jestem pewny, że pan prezes ma z tyłu głowy widełki w których jest w stanie skupować te akcje, a górna granica tych widełek jest znaacznie wyżej niż 2,07.
2) kurs "automatycznie" spadnie do 2,07 i w tych okolicach będzie się kisił aż do kolejnej decyzji.