Rzeczywiście, Pan Marek ma łeb jak sklep. Zrobił sobie piwniczkę z nowymi Chopin-ami, wstawił jeszcze pianino i przygrywa sobie, a jak Miraculum padnie to będzie sprzedawał je po 10 000 PLN za sztukę i w ten sposób zarobi giga kasę. A tak na serio to jest mi smutno, że ciągle trzeba czekać i czekać i czekać i czekać.