Chyba jednak podaż nie wytrzymuje ciśnienia...
Trzymanie gorącego kartofla do 24 sierpnia, czyli wyników za 1 kwartał obrotowy, to trochę jazda na bombie.
Tylko wyjść też trudno na większą skalę, bo kupujących nie ma - za duże ryzyko zostania z tym gorącym kartoflem w rękach.