Dziękuję za zainteresowanie naszą spółką.
Otóż jeśli chodzi o rzeczony awans, to niestety nie będę mógł służyć pomocą.
Ale co do gruszek na wierzbie, to pyszna krotochwila, zaiste! W Dorohusku rosną wierzby, a na nich gruszki - czyli te gruszki na wierzbie to nasza obietnica, że Dorohusk jest coś wart. I tak już 7 lat ściemniamy ludziom, a one, te ludzie - to kupujom. Teraz jeszcze po 55 groszy, ale pod choinkę.... taa...
Chociaż Pan Plereza zaraz powie, że 200%. Tylko Panie Plerezo, nie no pan będzie tak miły i wreszcie powie, bo się pan miga ciągle, z czego SKL ma mieć CASH?? Z tych wierzb? Ile tego?
Za 3 miesiące dokładnie kończy się gotówka. I schluss. Przestajemy płacić zobowiązania. Bo pan mówisz, że spółka niezadłużona. To nie tak. Nie ma zadłużenia finansowego, tj. np. kredytu bankowego. Ale zobowiązania ma, bo koszty. Niech pan popatrzy jakie. Nie takie małe. I ciągle. I czym płacić? Wierzyciele pójdą z tym do KRD. Do sądu. Do gazety. I się zacznie. Tłumaczenie. Że zaraz. Że jeszcze nie. Ale ten. Już prawie kupują ten Dorohusk! Maila przysłali. Ale się wycofali. Ech.... było blisko. Jak przez ostatnie 7 lat. I sąd postanowi. Na wniosek wierzycieli, że zarząd nie jest w stanie się wywiązać. I ustanowi zarząd. Komisaryczny.