Dnia 2022-08-12 o godz. 14:26 ~tomaslfc14 napisał(a):
> https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/drogi/jeszcze-nie-koniec-zawirowan-w-transporcie-oceanicznym--82461.html
>
> "Sytuacja w transporcie oceanicznym powoli się normalizuje, ale zawirowania na tym rynku utrzymają się zapewne przynajmniej do przyszłego roku – prognozuje Artur Dołotto z Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. Problemy dotyczą m.in. opóźnień w dostawach i dostępności kontenerów. Stawki frachtu pozostają na wysokich historycznie poziomach i chociaż obserwowany jest ich stopniowy spadek, to raczej nie ma co liczyć, że osiągną one przedpandemiczny poziom. Możliwe jednak, że branża – nauczona problemami wywołanymi pandemią i wojną w Ukrainie – wyciągnie z nich lekcję i w przyszłości uodporni się na zaburzenia łańcuchów transportowych."
Znów poleciałeś na skargę? Boli, co? Ma boleć. Nawet jak znów polecisz się poskarżyć, to boleć będzie. :P
Widzę, że intelektualne nic, tomaslfc, zaliczyło kolejny "sukces"... Nie mogę powiedzieć, że mnie zaskoczyłeś. :P
Jak rozumiem, oprócz tego, tradycja wiszenia na haku (tu i gdzie indziej) jest dzielnie kontynuowana przy akompaniamencie produkcji własnych urojeń. Buahahahaha...
Masz, ofiaro losu:
"Globalne stawki frachtowe za kontenery spadają 24. tydzień z rzędu na głównych trasach USA-Europa-Chiny. Stawka złożona od szczytu (wrzesień 2021) spadła o 38%, ale i tak znajduje się 4-krotnie powyżej poziomów sprzed Covid."
https://stooq.pl/mol/?id=27847
Tekst tam jest krótki, jak się przyłożysz przez weekend, to a nuż ci się uda przeliterować ze zrozumieniem.
I spróbuj wysilić te swoje nieliczne styki przy wyciąganiu wniosków (zlituję się i podpowiem ci: wniosków zwłaszcza w kontekście fracht nadal jest znacznie droższy niż był przed epidemią, czyli kierunek cen transportu itp. może być w tym wypadku tylko jeden).
Aha, jeszcze jedno. Jeśli ci się jakimś cudem (podobno wiara góry przenosi :P) uda to pojąć, to nie osiadaj na laurach, tylko spróbuj dodać do tego jeszcze następującą rzecz: nadchodzący kryzys = spadek popytu na w praktyce wszystkie towary = drastyczny spadek zleceń frachtu = straty firm zajmujących się tymi usługami.
PS. Co trzeba mieć zamiast mózgu, by się jednocześnie władować w dwie spółki zajmujące się tym samym (ATC i OTL)... No ale cóż, słowo "dywersyfikacja" jest ci pewnie równie nieznane, jak terminy "zysk dodatni" i "zysk ujemny". W końcu "prawdziwy inwestor, otrzymujący dywidendę" uważa przecież, że nie musi się uczyć niczego, bo przeca ma swoją własną ekonomię, w której kamieniem węgielnym jest instytucja "zysku jednakowego"... I widzę, że z zapałem ją realizujesz - wisisz na hakach dwóch różnych spółek zajmujących się tym samym, by jednakowo na nich dostać wp******. :P
Buahahahahaha...