Zakładam, że pan Bieńkowski jest sprytniejszy od wielu uczestników tego forum i ma także kumatych doradców. No i jak ktoś już napisał na forum, ma ciekawy życiorys zawodowy, o którym, nota bene, nie raczył wspomnieć w prospekcie emisyjnym...
Zanim ogłosił plan wykupu musiał się nieco przygotować. Kto trzyma jakie karty (akcje), się okaże. Oczywiście nie wiemy, kto skupował akcyjki w poprzednich miesiącach, taki ktoś zarobi więcej niż na lokacie ;-) chciałbym tylko zauważyć
Jak sądzę, Stelmet nie oszczędzał na doradcach, bo zyski będą większe. Cena odkupu jest wyższa od średnich, tak więc od strony prawnej nie ma się do czego przyczepić.