Akcje stanowią zabezpieczenie, pytanie czy do chwili przejęcia praw do tych akcji pożyczkodawca może wykorzystywać prawa głosu z tych akcji. Poza tym do chwili ich przyjęcia akcje są własnością spółki, a sama spółka nie może korzystać z prawa głosu na walnym dotyczącym jej samej. Ergo, to raczej nie ma nic wspólnego z tym walnym tylko z wyciągnięciem akcji własnych skupionych w celu umorzenia za śmieszne pieniądze - widziałem to już na tej bananowej giełdzie nie raz, a KNF nic z tym nie robi... Jedna akcja za pół grosza - kto by nie chciał?
Pytanie tylko, kto dał prawo Zarządowi do rozporządzania akcjami przeznaczonymi do umorzenia??? Jak to się tak zakończy pociągnę ich do odpowiedzialności za naruszenie postanowień akcjonariuszy z walnego (to powinna być dla nich świętość, ale widać, że czują się chamsko i bezczelnie pewnie).