Życzliwi nawet dzwonią na Ukrainę, żeby poinformować resztę, że jednak nie jest tak dobrze jak mogłoby się wydawać.
Za chwilę popłaczę się że szczęścia, że tylu tutaj uczynnych, bezinteresownych ludzi nad nami czuwa, byśmy nie popełnili jakiegoś błędu :-)