Dość dobrze to wygląda, ale do hura optymizmu jeszcze kawałek :-).
To co piszesz ok., ale weź pod uwagę strukturę ich zadłużenia, inwestycje i ich finalizację... Tych inwestycji jest jak kot napłakał, a budowlanka to dość czasochłonne mrożenie środków.
Myślę, że trzeba uważnie się temu przyglądać :-)