Dzień dobry! Może jestem staromodny ale nie mogę zrozumieć kupowania za ciężkie pieniądze czegoś co nie ma oparcia w niczym? Jakie rezerwy zlota choć w minimalnym stopniu są zabezpieczeniem kryptowalut? Jaki majątek narodowy, bank państwowy zabezpiecza jego wartość? Dla mnie to nie jest piramida finansowa, a raczej kosmos naiwności. Kryptowaluty to tylko synonimy chciwości, gry w rosyjską ruletkę z tą różnicą, że bębenek jest już prawie całkowicie wypełniony kulami.