Może lepiej by milczał? Co Ty byś robił, gdybyś na przykład dowiedział się o spółdzielni, która zagra kursem, jakichś lewiznach albo czymś takim. Choćby ze słyszenia. Masz brata wysoko postawionego, lepiej odejść od stołu licząc na inny deal. Jest też opcja, że ten deal leży na stole, bo ktoś dopatrzył się szansy dla siebie i złożył niewiążącą propozycję?