czemu teraz się nie włączają i nie korzystają z okazji, skoro niby tanio?
tu od dawna jest jakaś dziwna patowa sytuacja: ktoś stoi z mnóstwem akcji porozrzucanych na półkach sprzedaży i zarazem z asekuracyjnymi zleceniami na kupnie, ale rynek to widzi i tłumu kupujących nie ma
do tego ten cyrk, kiedy kilka akcji jakiegoś drobngo z ulicy potrafi zabujać kursem, a transakcje na wolumenie kilkudziesięciu czy kilkuset kilo są przy zabetonowanym kursie i nawet groszowego spreadu wtedy nie widać