Niestety ponownie prawdę piszesz ale to też tylko jeden z punktów widzenia.
Widziałem już dość premier aby uznawać wishlistę/followersów jako solidny prognostyk.
Zbyt często zawodzi. Mamy sporo przykładów gier z niską wishlistą/followerami które wystrzeliły i mamy też sporo tytułów które nie dowiozły liczby kupujących względem wielości listy. Schedule 1 jako przykłąd pierwszego i Chernobylite 2 jako drugiego aby daleko nie szukać. Ostatecznie najlepiej człowiek wychodzi ufając intuicji oraz mądrze rozgrywając poziomy wejścia i wyjścia ze spółki.
Historia branży pokazuje, że często gęsto wystarczy jeden influencer z realnym zasięgiem aby ludzie grę kupili i robi to lepsza robotę niż tysiące na wishliście.
Plusem sytuacji jest to że nie mamy "nabuchanego" kursu przed premierą (przynajmniej nie mocno) i szansę na zaskoczenie rynku.
Czy tak się wydarzy oczywiście nie wiem, nie ma sensu czarować że to nie jest spółka high risk/high reward. Ja nawet nie spodziewam się tu żadnego mega-hitu ale solidnego zarobku na wydawanych w najbliższym czasie tytułach i dalszy rozwój. Widzę, że umią w long-sell a to mile widziane na rynku symulatorów gdzie nieogar marketingowy jest powszechny.
Sprawdzając jak to u nich wyglądało kilka lat temu a jak teraz widać że ktoś tam ma łeb na karku i jest ciągły progres.