A ja straciłem 44 złote. Na szczęście, mogę to odpisać, bo wyszedłem w środę po 0,148 zł.
Na spółkach Czarneckiego zawsze traciłem. A później długi czas musiałem odrabiać. Dlatego wszedłem spekulacyjnie niewielką kwotą.
Mi naprawdę udało się. Bo sprzedałem papier aby wejść w innego bankruta, na którym mam jeszcze czas do czerwca przyszłego roku... Ochroniła mój kapitał "niewidzialna ręka rynku".