Kurs będzie się obsuwał, ponieważ wtedy do podaży dołączą ci, którzy dziś wierzą nadal w zyski, dywidendę i podobne mrzonki. czy czeka nas kolejne scalenie? Nie wykluczam. Czy prezes z kumpami będą w stanie odebrać podaż i obronić się przed gniewem zastawnika? Wątpię i spodziewam się, że dołączy on do podaży, gdy straci cierpliwość.
Kurs będzie spadał, majątek spółki będzie przejadany przez prezesa i kumpli.
Taka jest moja spekulacja.:)