GPPI to mała spółka ale uwikłana w skomplikowane i niejasne sprawy, którymi można byłoby obdzielić kilka firm naraz. Prawie nikt się w to nie wgłębia tak jak Ty, więc spekulujący na naszej giełdzie przy niewielkim nakładzie kapitału, gdy są dobre symptomy, ale finalny wynik mimo wszystko jest wielką niewiadomą, którą tak naprawdę należałoby się poważnie niepokoić, mogą z powodzeniem grać i zyskiwać na dobrych nastrojach. Wydaję mi się jednak, że to odpowiada historii przedstawionej poniżej:
"Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, iż będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę. Wieśniacy widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać. Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakąś małpę, a co dopiero ją złapać. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu. Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom: "Popatrzcie na tę ogromną klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów". Wieśniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy. I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny, ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy."