Niestety na zero w dniu dzisiejszym nie wychodze. Ale na gieldzie jestem prawie od poczatku wiec normalnym jest, ze juz nieraz i duzo zarobilem i czasami duzo stracilem . Lubie ryzyko i adrenaline wiec gram z fantazja, natomiast nie inwestuje mnie inwestowanie w bezpieczne spolki. Trzymam sie zasady dywersyfikacji, wiec nigdy nie pakuje sie do konca. Po porazce skupiam sie na pozytywach, staram zapomniec o incydencie, ale pamietac czego mnie ten incydent nauczyl. Taka jest moja strategia. No ale kazdy ma pewnie wlasna. A najbardziej wku...... mnie naganiacze majacy ludzi za debili, probujacy
oglupiac ludzi na tym forum.Tego nienawidze.