Na GPW niczego się nie boję, a widziałem wiele numerów. Po prostu stwierdziłem, że to "nie ta piłka", ale przy takich obrotach i tak chyba nie uwolni mnie nikt "od balastu". A "korba" mi jeszcze "nie odwaliła", aby uwalić kurs np. -50% i sprzedać "marne o.5-1 mln. akcji i do tego sprowokować optymistów do "jazdy po mojej osoby" !!!