Ironicznie odnosiłem się do ESPI z lipca o umowie ramowej na produkcję i dostawę kosmetyków przez spółkę zależną CannaBio:) Nie można zarzucić, że nic nie robią, ale poważne pieniądze są z suszu medycznego, który jest towarem deficytowym, a nie z kremów, balsamów czy olejków, których na rynku jest od groma. Za jeden gram suszu można kupić cały zestaw kosmetyków...