Witold Sokała podkreśla, że mamy bardzo ograniczone informacje dotyczące dokładnych działań na froncie. W dodatku znaczna część tego, co krąży w mediach społecznościowych, to wręcz celowa dezinformacja... – Niemniej, nawet z tym zastrzeżeniem, coraz bardziej wygląda na to, że dotychczas Ukraińcy zaangażowali w działania ofensywne relatywnie niewielkie siły. Wiele doborowych pododdziałów wciąż biernie czeka na zapleczu frontu. To tłumaczy mało efektowne zdobycze terytorialne, czyli przesunięcie linii frontu na kluczowych kierunkach o zaledwie kilka czy kilkanaście kilometrów – dodaje.