"To nie zarząd spółki pozbawia, albo dostarcza zyski, lecz każdy inwestor indywidualnie postanawia sprzedać, albo kupić akcje, a czas pokazuje tylko kto dobrze ocenił, kiedy akcje były tanie, a kiedy drogie."
Tylko, że decyzje oparte na kłamstwach prezesach i banialukach można nazwać tylko i wyłącznie oszustwem, które należy prawnie ścigać i ukarać. My nie mieliśmy szansy na jakikolwiek wgląd w rzeczywistą sytuację firmy więc mogliśmy wyrabiać zdanie i podejmować inwestycje tylko w oparciu to co przekazuje do wiadomości publicznej spółka. A 90% wszystkiego co zapowiadali, że "już mają" nie doszło do skutku.