Na chwile obecną najważniejsze jest sprawozdanie, jakiekolwiek by ono nie było, bo po upływie 6 miesięcy od zawieszenia spółka wyleci z giełdy. Tak wiec juz z tego wynikają trzy scenariusze: brak raportu i spółka wypada z GPW, raport przed upływem terminu w okolicach lutego/marca, raport za półrocze w terminie raportu za IIIQ. Na ten moment wiemy tylko tyle, ze prace nad raportem nawet się nie rozpoczęły, a przynajmniej nie mamy informacji przeciwnej. Wprawdzie wyznaczono biegłego, ale nie wiemy nawet, czy podjął sie on realizacji zadania. Oczywistym jest, że światłowody to spory majatek, ale niestety powiazania spółek z grupy moga spowodowac, że zostanie on przejety za 1 zł przez wierzycieli posiadających zabezpieczenie. Sanacja MSS to jedyny dobry sygnał, cała reszta to niewiadome. Niby posiadacze wiekszosci nie powinni tracic, ale w aspekcie afery o której wiemy, wszyscy oni moga sie okazac klasycznymi słupami. Zresztą ich sposób działania, a raczej całkowita biernośc, wydaje sie to potwierdzać, ale nie ma co przesądzać na chwile obecną. Pytanie najwazniejsze na chwilę obecną to w czyim interesie jest, aby notowania były zawieszone. Jak uda sie to ustalic, to możnaby sie zastanawiać nad możliwymi scenariuszami. Bez tej prostej informacji bawimy sie tylko w słowotwórstwo. Inna sprawa, że osoba, która wie, może przy obecnym (PUSTYM) arkuszu zarobić niewyobrażalne pieniądze bardzo niewielkimi nakładami.