Krakowską Ganymede i zabrzańską Artifex Mundi łączą przynależność do światowej czołówki, zyski i… niechęć do medialnego rozgłosu.
Choć Ganymede robi gry od 2001 r., to zrobiło się o niej głośniej dopiero dwa miesiące temu, kiedy zainwestował w nią fundusz
MCI. Marek Wylon, założyciel i właściciel spółki, tłumaczy, że zdecydował się wpuścić inwestora finansowego, bo zamierza skokowo przyśpieszyć rozwój firmy. — Naszym celem jest przejście od modelu organicznego do akwizycyjnego — mówi Marek Wylon.
Ganymede, która działa obecnie jak firma rodzinna, inwestor finansowy jest potrzebny także po to, by wprowadzić w spółce profesjonalne zarządzanie i dostosować ją do oczekiwań rynków finansowych. To konieczne, by w przyszłości mogła wejść na giełdę.
— Może to nastąpić, gdy firma znacząco zwiększy wycenę — mówi Marek Wylon. Gdy wchodził do niej
MCI, była wyceniana na 65 mln zł.