https://marijuanaindex.com/industry-news-item/?newsId=4734375925735531&headline=Aurora-Cannabis-Accelerates-European-Expansion-With-Denmark-Joint-Venture
Chciałem pisać coś optymistycznego, ale sądząc po tych zleceniach po 100 tys. na s na 12 i 13 gr (plus ukryta podaż na 13 gr) - to dziś rzeczywiście spadki przesądzone.
Więc tylko tak w skrócie - potwierdziło się to, na co tak liczyliśmy (przynajmniej ja) - jeden z dwójki gigantów z Kanady - Aurora Cannabis - oficjalnie poinformował wczoraj wieczorem o planach wejścia na rynek europejski!
Dla mnie to fantastyczna wiadomość. W Danii będą uprawy marihuany i z Danii będzie zaopatrywana Skandynawia. Resztą rynków europejskich ma się zająć Pedanios - niemiecki dystrybutor marihuany medycznej, którego wcześniej Aurora kupiła.
Czy Aurora - bezpośrednio czy przez Pedanios - będzie współpracować czy rywalizować z naszą Medical Cannabis - nie mam pojęcia. Czy powinnismy nartwić się ewentualną konkurencją? A gdzie tam ! :-) W Kanadzie te dwa giganty Aurora Cannabis i Canopy Growth, warte każdy ponad 6 mld dolarów działają od dawna, a przecież w tym czasie wyrosło tam wiele nowych spółek w branży marihuanowej. Kilkanaście weszło na giełdę, zaczynały od zera a teraz niektóre są warte setki milionów USD. I wciąż rosną.
Obojętnie co będzie robić Medical Cannabis w najbliższej przyszłości - czy zostanie częścią jakiegoś zagranicznego giganta, bo np. Pedanios ją kupi, czy będzie musiała z nimi konkurowac - na polskim i europejskim rynku walka dopiero się zacznie i miejsca jest bardzo dużo. A sytuacja, w której partnerami albo konkurentami naszej spółki będą firmy wyceniane w miliardach dolarów nie powinna nas chyba martwić?
W Kanadzie jest kilkanaście spółek z branży cannabis na giełdzie, to samo w USA. U nas - na razie - jedna. Nie zdziwię się, jesli za chwilę w ślady Medical Cannabis pójdą inni - może jak tam pojawią się takie nazwiska jak Karkosik, Moska, Czarnecki czy Patrowicz to ludzie bardziej uwierzą w ten biznes niż dziś. Albo Dariusz Michalczewski :-) Skoro w marihuanę zainewstował nawet Mike Tyson...
Dzisiejsze posty powyżej troszkę mnie załamały. A że naprawdę nie lubię robić za rzecznika spółki, którą ludzie oskarżają o to czy tamto - obiecuję, że mocno ograniczę pisanie, albo całkiem zrezygnuję. Bo jako leszcz nie zamierzam się narażać na dodatkowe zarzuty, że "naganiam leszcza" .
Wszystkim życzę dobrego dnia.