Na pewno można się zgodzić, że Wesołowski to ostatnia osoba, której można ufać.
Aż dziwne, że porządna spółka, obrała sobie takiego krętacza na rzecznika.
Odpowiedź tkwi w pozyskiwaniu finansowania zapewne.
Ps. Nadal nie wiadomo, co to za desperat pruł ten miliion.
I dlaczego ?