Aha, czyli teraz prezes spółki notowanej na GPW = arabski książę z Nigerii?
No piękna analogia – tylko że jeden podlega KNF i publikuje raporty ESPI, a drugi pisze z adresu „alibaba123@money.biz”.
Czyli według ciebie każda spółka może teraz na webinarze opowiadać bajki, a jak ktoś kupi akcje po tych słowach – to jego wina?
Gratuluję podejścia – może napisz do UOKiK i powiedz, że marketing też nie ma znaczenia, bo „klient sam sobie winny”.
A na koniec dnia i tak zostaje fakt:
7 latobietnic, 0 sprzedaży
Ale spoko, tłumacz dalej zarząd. Może Cię kiedyś wezmą do IR za tę lojalność