Ciekawe jest to, że nikt nie zabrał się za weryfikowanie kompetencji tych wszystkich "wierzycieli" spółki.
Dla przypomnienia - wierzyciele to przede wszystkim banki i instytucje finansowe, które obracają nie swoimi pieniędzmi. Jak widać łatwiej wydaje się nie swoje niż swoje. A może trzeba przestać kupować instrumenty finansowe oferowane przez fundusze i instytucje które "inwestują" w Sygnity? :) Bo nic tak nie chłodzi umysłu spekulacyjnego jak wiadro zimnej wody na łeb