To ja jeszcze pozwolę sobie na trochę teorii spiskowej. Żarty żartami z tym Patrowiczem, ale myślę że jest spore prawdopodobieństwo, że to o niego chodzi (lub jeszcze lepiej - ale o tym na końcu). 
I owa teoria spiskowa: w wywiadzie prezes stwierdził, że odsuwają na razie sprawę scalenia, bo wejście inwestora może w tej kwestii coś zmienić. I teraz - może być tak, że inwestor nie będzie sobie życzył scalenia (możliwe, ale wątpliwe, aby prezes uzależniał decyzję w tej sprawie od akcjonariusza, który nie będzie miał decydującego głosu w spółce), a może po prostu zakłada, że po wejściu inwestora problem wartości akcji "sam się rozwiąże", co chyba tylko Patrowicz mógłby zapewnić. A właściwie nie tylko, nie zapominajmy bowiem, że BTG jest z Wrocławia, tak jak .... tu zagadka:) - i to z pewnością byłaby o niebo lepsza (od Patrowicza) opcja.