Kiedy kiika dni temu w przewidywaniu scenariusza wydarzeń pisałem, że inwestor ustawi się na najblizsze sesje na 3.90 i wyzbiera wszystko (całą spodziewaną "zwałę" a potem będzie schodkami w górę to posypał się stek szyderstw.
I co, daleko jesteśmy od tego scenariusza?
Mam jednak zbyt dużo pokory wobec giełdy aby nie dopuszczać myśli że mogę być w błędzie.
12 lat temu, na kryzysach meksykańskim i rosyjskim zostawiłem na giełdzie wszystkie pieniądze (lewar). Teraz na giełdzie jest czas kiedy mam szansę to odrobić, również dzięki IMMO :-)
Przestawiam stop lossy na wyższe poziomy i podążam za wielorybem, który holuje IMMO.
Pozdrawiam