A mnie wyruchali dziś rano.
Niby nic ciekawego, spadki (-0,5%), mówię - poczekam jak jeszcze trochę zleci to się dokupi, więc poszedłem zrobić herbatkę, a tu jak jebneło do góry to po powrocie do pokoju jak to zobaczylem to myślałem, że się zesram na stojąco. Bylo +3,5. A pozniej to juz wiecie. Ale pocieszam sie ze jutro beda spadki, bo narazie sie tak zanosi.
Ot historia leszcza.
Pozdro